Sesje RPG

Marcix

Według bezwzględnego generatora liczb random.org twoje szczęśliwe numerki to...

Po zapamiętanym wyniku karczmarz wziął szybko kości. Zauważasz kroplę potu na jego czole.

Pikaros

czekam z niecierpliwoscia az rzuci " rzucaj , chyba ze sie boisz przegrac"

Marcix

Po kilku mocnych zatrzęsieniach kośćmi karczmarz rzuca nimi. Zauważasz przewracające się na nich numerki, 3, 2, 5, 2, 6... Gdy kości straciły swój pęd, wylądowały na jednej ze swoich ścianek ukazując szczęśliwe liczby z rzutu karczmarza:

Karczmarz przygląda się kropkom z bliska, po czym mówi przełykając ślinę:
-J-ja miałem śliskie ręce od potu...- bierze kości w dłonie -Powtórzmy rzut, dla pewności...- po czym zaczyna trząść.

Pikaros

- Nie! rzut to rzut nie masz szczescia dzisiaj wszyscy wkolo widzieli wiec daj mi jedzenie

Marcix

Karczmarz zastyga w bezruchu, po czym rozgląda się.
-No dobra, niech ci będzie. Moja strata.- powiedział załamanym głosem imitującym rozładowanie emocji. Podrzucając kości w ręce, by je ostatecznie schować do kieszeni poszedł do drugiego pomieszczenia.

Pikaros

Czekam zadowolony z siebie i ze swego zakichanego szczescia

Marcix

Po chwili wraca karczmarz, trzymając w ręku miskę z daniem, któe wcześniej tak pewnie ci zaproponował. Ziemniaki i kotlet - wspaniała przekąska upamiętniająca twoje zwycięstwo. Wyglądający już nieco lepiej karczmarz kładzie miskę na ladzie załączając drewniany widelczyk.

Za zdobycie pożywienia w miejskiej dźungli otrzymujesz 20 punktów doświadczenia.

Pikaros

- Dzięki wielkie.... - mówię następnie zjadam wszystko i wychodze z karczmy i kieruje sie w strone gory na ktorej ma byc krasnolud i kbieta

Marcix

Podczas gdy jesz, karczmarz mówi:
-Hmm... Mi te kości nie przyniosą już szczęścia. Czy chciałbyś je dostać?

Pikaros

- Mógłbyś mi je dać... Pozatym zwę się Xeron a ty ?

Marcix

Zyskujesz dwie kości do gry.
-Miło mi cię poznać. O moim imieniu nie warto wspominać. Wszyscy dookoła zwą mnie po prostu karczmarzem. Nie ma drugiego w okolicy. Poza tym, mam zbyt duże względy, żeby miotać moimi danymi osobistymi.

Pikaros

- Karczmarz to zawód , lecz to imię określa człowieka , ale dobrze , powiedz mi cos o osobach ktore rzadza w miescie

Marcix

-Jedną z najbardziej lubianych poza mną osób jest Woarmaul, przewodnik ruchu swobodnego rolnictwa. Taki duży, z muskułami, złowrogo nastawiony do przybyszów. Hmm... Nie ma już innych osób, o których powinieneś wiedzieć. Może ktoś z targu? Pokręć tam się za dnia. Teraz jest na to za późno.- pokazał na okno. Przez szybę widać było ściemniający się świat. Zdażyłeś tu w samą porę.

Pikaros

-Mam małe pytanko, czy byłaby możliwość abyś mi dał pokój na tę jedną noc?

Marcix

-W normalnym wypadku nie ma nic za darmo.