Sesje RPG

Kairai

Chwytam ciało szamana za ręce i ciągnę w miejsce w którym ukryłem poprzednie ciało. Gdy to uczyniłem wychodzę z jaskini i kieruję się w stronę elfa.

Evileq

Chwytam ciało orka za nogi ciągnę je w stronę jaskini, zrzucam je w jaskini
ze schodów i ciągnę w głąb jaskini.

Kairai

- Dobrze więc. - Odrzekłem do Darga. - Ale jak stąd wyjść aby ani elfowie ani orkowie nas nie zobaczyli?? - Zapytałem rozglądając się za drogą ucieczki z miejsca gdzie się właśnie znajduje.

Marcix

Nie wydaje ci się, żeby zalesiony teren przypominał bardzo obóz orków. Spod jaskini prowadzi tylko jedna konwencjonalna droga w kształcie ścieżki, pomiędzy drzewami. To nią musieli wcześniej przyjść tutaj orkowie.

Dargo

-Musimy znaleźć jakąś ścieżkę, która nas wyprowadzi stąd...- Mówię po czym zaczynam się rozglądać za jakąś drogą.

Marcix

Jedyną drogą jaką udaje ci się zaobserwować jest ta, którą tutaj przyszedłeś. Miejsce, w którym się znajdujesz nie należy do często występujących. Zapewne mają do niego dostęp tylko nieliczni orkowie. Żeby zmniejszyć ryzyko odwiedzenia przez niepowołaną osobę, ograniczono liczbę ścieżek do jednej, która na dodatek zaczyna się gdzieś w lesie. Twoje rozważania przerywa burknięcie w twoim brzuchu. Może warto się skupić na szukaniu czegoś do jedzenia?

W tym czasie Kizker zaciąga ostatniego orka do krypty na końcu jaskini, przechodząc przez jeszcze oświetlone pomieszczenie. Gdy docierasz na koniec, nie możesz zauważyć niczego z powodu ogarniającego cię zewsząd mroku.

Evileq

Gdy już zaniosłem truchło orka do jaskini wychodzę z jaskini aby porozglądać się za ścieżką.

Marcix

Przed jaskinią zauważasz Darga, który widocznie robi to samo, gdyż wpatrywał się przez chwilę w jednym kierunku. Gdy spojrzałeś tam, gdzie on, również zauważyłeś ścieżkę. Niestety, po krótszych oględzinach terenu dochodzisz do wniosku, że to jedyna droga, poza nieopłacalnym chodzeniem lasem.

Dargo

Wychodzę na szczyt "kopca" w którym była jaskinia, aby mieć lepszy widok na okolicę i spróbować wypatrzeć jakąś wioskę czy miasto, poza obozowiskiem orków, aby podążyć w tamtym kierunku.

Marcix

Po krótkim wysiłku wchodzisz na kopiec. Niestety, jest on na wysokości środkowych partii koron drzew. Poza terenem pod jaskinią nie zobaczysz niczego.

Dargo

Troszkę zrezygnowany, schodzę na dół po czym mówię do Kairaia i Kizkera:
-Najlepiej będzie jak pójdziemy przez las w przeciwną stronę do obozowiska orków... Może uda nam się znaleźć jakieś miasto...- Po czym ruszam w stronę lasu.

Marcix

Gdy przechodzisz obok wejścia do jaskini zdaje ci się, że usłyszałeś z jej wnętrza jakiś szmer i pomruk... Ukośne sklepienie nad schodami zasłania ci widok na korytarz i pierwszą komnatę, ale po echu wnioskujesz, że odgłosy musiały wydobywać się z nieco dalszego miejsca.

Dargo

*Cholera wie co tam może się kryć w jaskini tego szamana... Lepiej będzie, ja zostawię to w spokoju...* Omijam jaskinię i przyśpieszając kroku wchodzę do lasu.

Kairai

Podążam za elfem wprost do lasu. *Co to mogły być za pomruki??* Myślę patrząc na elfa. *A może to ten człowiek z którym rozmawiał ork.* Pomyślałem oglądając się za siebie.

Evileq

Postanawiam iść za Kairaiem i Dargiem, gdy przechodziłem koło jaskini pomyślałem *Co to za pomruki były w jaskini, może jakiś ork, lepiej będzie jak odejdę od wejścia do jaskini kto wie może coś na mnie wyskoczy.*